Pół Perfekcyjnej Płyty


Oto moje TRZY GROSZE w kwestii udostępnianych teraz wszędzie Trójkowych REMINISCENCJI. "Na przysłowiowym strychu" znalazłem zeszyt, do którego nie zaglądałem od 2000 roku. Jak się okazuje, spisywałem w nim na bieżąco, program po programie, informacje o kolejnych odcinkach cyklu Pół Perfekcyjnej Płyty (pomysłu Piotra Kaczkowskiego, a prowadzonego "drużynowo" przez członków redakcji muzycznej oraz czasem zaprzyjaźnionych gości). Sporo też nagrywałem na kasety (pozycje których nie miałem wtedy na półce) – patrz ostatnia fotka albumu.

Zerkam, że TU I ÓWDZIE brakuje a to nazwiska prowadzącego, a to roku wydania, czy nawet pełnych tytułów (mimo starań kilka WYDAŃ ominąłem). Sporo tam też literówek, błędów, skreśleń i bazgrołów (cóż, wszystko notowałem "na żywo, na gorąco, nieudawane" jak Tętno Pulsu). Ale "to nie jest waaażne" (Conrado Moreno). Skoro PPP obchodzi w tym roku dwudziestolecie, to wrzucam te zdjęcia jako ciekawostkę, bo na Wikipedii i ogólnie "w sieci" nie ma aż tak szczegółowych danych – więc może skorzysta i coś sobie uzupełni jakiś inny zapalony archiwista.

O samej stacji długo mógłbym opowiadać. Trójka leciała u mnie w domu od zawsze. W epoce przedinternetowej była cennym źródłem wiedzy o muzyce i kulturze. Na przełomie stuleci dała mi sporo przeżyć dzięki paru autorskim audycjom. No a potem emitowała nagrania moich projektów, zapraszała na występy, opublikowałem też trochę felietonów na stronach Offensywy i poznałem przy Myśliwieckiej SZEREG świetnych osób. Trudno więc żebym nie miał sentymentu. Pewnie kiedyś jeszcze będzie okazja szerzej powspominać.
(2020)

Zgodnie z obietnicą zamykam jeszcze temat audycji Pół Perfekcyjnej Płyty. Po zebraniu plejki z fragmentów płyt dostępnych "w digitalu" zasmucił mnie jednak ten bardzo niefortunny dopisek – "muzyczne podsumowanie XX wieku". Ja wiem, że każde radio ma swój profil stylistyczny, tradycję i tożsamość. Ale zwłaszcza z dzisiejszej perspektywy dziwnie wygląda brak jakiejkolwiek płyty rapowej w tym przesadnie białasowsko-centrycznym zestawie. A przecież bezpieczne tekstowo 3 Feet High... SIADŁOBY idealnie choćby z powodu "trójki" w tytule albo samplowania Steely Dan. Podobnie "wprawia w osłupienie" kompletne zignorowanie szeroko pojętego nurtu "elektroniki", z którego przedstawiono tylko... Oxygene Jarre'a. 20 lat później bez wiecznie ewoluujących hip hopu i EDM-u trudno sobie wyobrazić aktualny krajobraz muzyki popularnej (zarówno w jej najbardziej komercyjnych, "użytkowych" przejawach, jak i na scenie "undergroundowej"/autorskiej). No ale OK – od rapsów i "nowych brzmień" była u nas wtedy Radiostacja.

Oto (chronologicznie) 10 odcinków cyklu które szczególnie zapamiętałem (w nawiasach prowadzący) oraz momenty z nich jakie "odłożyły mi się we łbie":

📀Donald Fagen: The Nightfly (Wojciech Mann)
"Album rozpoczyna nagranie I.G.Y., czyli skrótowiec od Międzynarodowy Rok Geofizyczny".

📀The Police: Synchronicity (Paweł Kostrzewa)
"Jeśli Ghost In the Machine było ich Revolverem, to Synchronicity – ich Sierżantem".

📀Carole King: Tapestry (Marek Niedźwiecki)
"Pod indeksem trzecim mamy It's Too Late – jedną z najpiękniejszych pieśni lat siedemdziesiątych".

📀Pearl Jam: Ten (Paweł Kostrzewa)
– "A co to za instrument? Gitara?" (kolejny dziennikarz pytający o wybrzmiewające zakończenie utworu "Jeremy")
– "A ja nie wiem, nie znam się – jak mi się podoba, to sobie puszczam"

📀Fleetwood Mac: Rumours (Marek Niedźwiecki)
"Rumours znaczy plotki" (przed pierwszym dźwiękiem) + "I to już?" (po ostatnim dźwięku).

📀The Smiths: The Queen Is Dead (Piotr Kaczkowski)
"W Manchesterze jest wiele szkół muzycznych i do jednej z takich szkół muzycznych uczęszczał... Morrissey".

📀Magda Umer: s/t (1985) (?)
Tu nie mam konkretnego cytatu i nawet nie pamiętam niestety nazwiska prowadzącej, ale byłem wstrząśnięty – niezwykle emocjonalny i depresyjny seans bez autoparodii.

📀Edyta Bartosiewicz: Sen (Mariusz Owczarek)
Wywiad na żywo z artystką – opowiadała, że podczas sesji po prostu chciała grać swoje i nie spodziewała się tak pozytywnego odbioru.

📀The Beatles: Revolver (Wojciech Mann)
"I jeszcze wyróżnić chciałbym Doktora Roberta. Dużo dobrego o tym doktorze należy powiedzieć".

📀Afghan Whigs: Gentlemen (Wiesław Weiss)
Opisanie openera płyty pt. "If I Were Going" słowem "przyczajony" 💛 

PS: A że Piotr Klatt naprawdę prowadził wydanie poświęcone zespołowi Róże Europy? Nadal naiwnie wierzę, że to było "w formie żartu, pokazania" – albo wszystko to muszą być literówki, zbiorowa halucynacja i efekt Mandeli.
(2020)