ALAN BRAXE
The Upper Cuts (2005)
Pochodzący z kraju żabojadów producent techno o prawdziwym nazwisku Alan Quême skompilował w tym roku w oficjalny kompakt większość tracków, jakie wydawał na winylach od drugiej połowy lat 90-tych. Na wypadek gdyby ktoś wcześniej nie wiedział (a wyłączając kręgi "wtajemniczonych", są to przeważnie nagrania mało znane), to jedno z najbardziej wstrząsających i ekscytujących świadectw estetyki "French Touch" w disco, historycznym znaczeniem i realną wartością dumnie dorównujące nagraniom Daft Punk (lub wręcz je przewyższające). Niemal cały tuzin tych kawałków – z pełniącą rolę wisienki na torcie kolaboracją z członkiem rzeczonej ekipy w kanonicznym "Music Sounds Better With You", przypuszczalnie tanecznym numerem ever – to małe parkietowe dzieła sztuki, o niewymiękających bitach i fizycznie uzależniających groove'ach. Upper Cuts jest najlepszym albumem wydanym w tym roku, ale trudno traktować go jak rzecz z 2005, skoro materiał sięga hen do poprzedniej dekady. Nie zrobimy tego, bo sami byśmy się oszukiwali: płytka przypomina o wspaniałych latach muzyki i pogrąża w jeszcze głębszym marudzeniu odnośnie aktualnej jej kondycji. W każdym razie, niezależnie od preferowanego gatunku lub gustów, niezależnie czy pod kątem Sylwestra czy nie – musicie to obowiązkowo usłyszeć, po prostu nie ma innej opcji, nie ma nie ma nie ma nie.
(Porcys, 2005)
Alain Quême to obok Daft Punk czy Motorbass czołowy reprezentant nurtu French Touch – a przedmiotowa kompilacja funkcjonuje jako bezbłędny elementarz wiedzy na jego temat. Umieszczanie jej w rankingu płyt 2005 to owszem nieporozumienie, ale po zastanowieniu sądzę, że wzmianka w podsumowaniu lat dwutysięcznych się należy – w końcu na dwanaście tracków tylko dwa (ikoniczne "Music Sounds Better With You" i finałowe "Vertigo") pochodzą z lat dziewięćdziesiątych. Ponad połowa numerów to efekt kooperacji z Fredem Falke – jemu też należą się ukłony. W swojej kategorii – mistrzostwo, a basów z "Intro" czy "Palladium" zwyczajnie nie da się przehajpować.
(T-Mobile Music, 2011)
PS: Panie Alanie, a co tu się odGlassowiło na 3:30 w "Most Wanted"?
Powracają Alan Braxe oraz DJ Falcon – niestety ich "Step by Step" (na feacie mikrofonowym Panda Bear) to nie mashup hiciorka NKOTB z "Music Sounds Better With You", ale brzmi toto jak Toto (i takoż prosi się o z-eccojamowanie, podpowiada redaktor Skowyra), więc STYKNIE i to – a b-side to typowy samplowo pocięty FRENCZ TACZ, so what's not to like.
(Ekstrakt / Porcys, 2022)