CAETANO VELOSO

 

Livro (1998)

Nietaktem byłoby przypominać co to za pan, co gra i skąd się wziął. Ale jest coś nierealnego w tym, że ten żyjący pomnik brazylijskiej muzyki i kultury w ogóle potrafił w wieku 56 lat wymącić tak wyśmienity krążek. Nie będę ściemniał, że słuchałem wszystkich nagrań Veloso z lat 90., ale zdaje się, że to jego najlepsza rzecz z tego okresu – porywająca fuzja wysmakowanego chamber-popu z odważną rytmiczną egzotyką. Podczas seansu z "Livro" ja nie wiem, który mamy rok. Facet lekką ręką odnajduje się w dobie post-Beckowskiego eklektyzmu i wprawnie skacze po muzycznej osi czasu, ostatecznie i tak wyraża siebie. Koegzystują tu kameralistyczno-jazzowe ballady ("Manhata", "Voce É Minha"), eksperymentalne pieśni inspirowane chyba Stevem Reichem ("Um Tom", "Doideca") oraz ćwiczenia z zakresu ambitnego world-music ("How Beautiful Could a Being Be"). Spowija je mgiełka rozwagi, przed którą należy się pokłonić.
(T-Mobile Music, 2012)

***

"One day I had to leave my country.... Calm beach and palm tree"

"Kajtek Aksamitny, więzień sumienia..."

"Kajtuś tropikalny, Kajtuś orkiestrowy, Kajtuś folkowy, Kajtuś eksperymentalny, Kajtuś jarmarczny, Kajtuś funkowy, Kajtuś sophisti-popowy, Kajtuś jazzowy, Kajtuś minimalistyczny, Kajtuś balladowy, Kajtuś rockowy... Kocham Was, Kajtusie..."

Moje top 10:
1. A Little More Blue
2. A outra banda da Terra
3. Um Tom
4. You Don't Know Me
5. Superbacana
6. Love Love Love
7. A tua presença morena
8. Cá-Já
9. Cara a cara
10. Nine out of Ten
(2019)