GLENN BRANCA

 

Lesson No. 1 for Electric Guitar (1980)

Nowojorczyk wykorzystał narzędzia dostarczone przez minimalizm i łącząc je z surową punkowością elektrycznych gitar urodził potwora, bez którego nie byłoby ani matematycznego hardcore'u, ani podniosłych spiętrzeń monumentalnego post-rocka spod znaku Mogwai i Godspeed You Black Emperor.
(T-Mobile Music, 2011)

The Ascension (1981)

"Kobieta Wąż (The Reptile) w kwietniu 1970 roku – seans w sanockim kinie San, kiedy po raz pierwszy i ostatni bałem się na horrorze", zwierzał się niegdyś Tomasz Beksiński. Więc parafrazując z okazji 35. rocznicy wydania: The Ascension w sierpniu 2003 roku – nocny odsłuch w moim pokoju, kiedy po raz pierwszy i ostatni bałem się przy muzyce.
(2016)

PS: Co do „influence on” to szkoda strzępić ryja z oczywistym continuum SY/Mogwai/GYBE/math-rock etc, ale polecam obadać jak koło 10. minuty w „Spectacular Commodity” rodzi się outro „Karola” Czanu…
(2021)

* * *

Z oczywistych względów słuchałem dziś sporo Branki. I tak "na ucho" to dzieła zmarłego wczoraj MAKSYMALISTY nadal wybornie kleją się z urbanistycznym otoczeniem, choć eksponują mroczniejsze podbrzusze wielkomiejskich wibracji, które tak barwnie odmalował wcześniej sąsiad Glenna, Steve Reich. Świetnie działają jako ambient, aktywne tło – i dlatego w napotkanych tu i ówdzie nekrologach zdumiewa mnie łatwość sięgania po wyświechtane frazesy o "dysonansach", brudzie i dźwiękowym chaosie, które sugerowałyby, że to jest jakaś bardzo "brzydka" twórczość, jakiś nieskrępowany, free-industrialny RZYG :|

Nic bardziej mylnego – imho w przerażających rytmach, krzywiznach i spiętrzeniach zaprojektowanych przez Amerykanina imponują nie tylko żelazna dyscyplina i niemal geometryczne planowanie struktur, ale też regularne przebłyski (neo)klasycznie pojmowanego "piękna" współbrzmień. Więc mimo szerowania gitarowych freakoutów (pamiętny bonus do kompaktu The Ascension), rozpowszechniania informacji o rzekomym "dyletanctwie" i zachwytów nad piorunującą "ekspresją", często stosowane określenie "legendarny *kompozytor*" w odniesieniu do Glenna ani trochę mnie nie razi. A bywam na takie uproszczenia wyczulony.

W międzyczasie taka plejka sama mi się ułożyła z rzeczy, które są na Spoti (osobiście brakuje mi tam jedynie Lesson No. 1).

Moje top 5:
1. The Spectacular Commodity
2. Lesson No. 1...
3. Symphony No. 6: Fourth Movement
4. The Ascension
5. The Final Problem
(2018)