SHEENA RINGO
Muzai Moratorium (1999)
Najlepsza japońska płyta dekady? Nie wiem, nie znam się, ale zakładam, że to mocny kandydat... Styl dwudziestojednoletniej wtedy wokalistki i kompozytorki klasyfikowano jako ostateczną hybrydę grunge'owego kopa i chwytliwości j-popu. Od siebie dorzucę, że pod względem myślenia o przebiegu piosenki to również troszkę azjatycka antycypacja Chaz Hatherley, a w dyskretniejszych momentach dalekowschodni odpowiednik Björk. Yumiko Shiina (prawdziwe nazwisko) zuchwale igra tu ze schematami alternatywnego rocka, ochoczo zmienia akordy i oferuje ekspresyjną huśtawkę nastrojów. Ze swoimi sidemenami założyła w 2003 roku formację Tokyo Jihen – też polecam!
(T-Mobile Music, 2012)