SIMPLY RED

 

Stars (1991)

To jedna z rzeczy, które leciały u nas w domu na okrągło gdy miałem osiem, dziewięć, dziesięć, jedenaście lat... Niedawno odkurzyłem tę kasetę i włączyłem, żeby sprawdzić, czy poza sentymentem czuję cokolwiek do tych kawałków. Słucham, słucham i myślę sobie – ale o co w ogóle chodzi? Przecież to są tak absurdalnie dobre piosenki, że ręce opadają. Czemuż rudzielec Hucknall jest dziś tak zamilczany w opiniotwórczych, lanserskich mediach? Ewentualnie traktuje się go jak niegroźnego wujka z audycji "Markomania". No dalej, mądrale, nagrajcie płytę z takimi evergreenami niebieskookiego soulu jak "Stars", "Something Got Me Started", "Thrill Me", "Your Mirror", "She's Got It Bad", "For Your Babies", "Model", "How Could I Fall"... Zaraz wymienię całą tracklistę. Ale to w większości ułożył jeden gość? Serio? To dlaczego nikt się nim nie jara? Czasem świat mnie zadziwia.
(T-Mobile Music, 2012)